kameralne

kjukaduf

jak juz jesteśmy przy stosunkach Wink

to uważam, że niezwykle ważne jest to, co się dzieje w tym regionie świata. W tym momencie napięcia sa największe między Iranem a Izraelem. Ten drugi jest bliski decyzji o bombardowaniu atomowych urządzeń irańskich na własna rękę, bez wsparcia zagranicznego, argumentując to planowanym od dawna zniszczeniem Izreala przez Iran. Iran w sumie nie zaprzecza, więc i potwierdza. Do zniszczenia Izraela potrzeba niewiele - 3 bomby na największe miasta wystarczą. To z kolei nie grozi rozpadem Ziemi...
Z kolei zniszczenie instalacji irańskich przez Izrael jest dalece trudniejszym zadaniem niż bombardowanie podobnych urządzeń w Iraku, bo zwyczajnie odległośc jest zbyt duża na samoloty, które jedynie przy pomocy amerykańskich powietrznych stacji paliwowych są w stanie przelecieć taką odległość. Kwestia czy USA pomoże Izraelowi, a jeśli tak, to czy nie będzie wolał sam wnieść swoje wojska na teren tego kraju. Jak wiadomo, gospodarka amerykańska w sporej części egzystuje na wojnie.